«Arcymag. Część I»

1907

Описание

Zmęczony dość uciążliwymi w przyswajaniu lekturami szkolnymi oraz nieco ambitniejszą fantastyką, jakiś czas temu poczułem silną potrzebę sięgnięcia po coś lekkiego i nie wymagającego zbytniego zaangażowania umysłowego, a do tego na tyle rozluźniającego, bym mógł z nowymi siłami wrócić do poważniejszej literatury. Fabryka Słów stanęła na wysokości zadania i wypuściła na rynek pierwszą część Arcymaga, który wyszedł spod pióra jeszcze nieznanego u nas rosyjskiego fantasty, Aleksandra Rudazowa. Ponieważ opis z tyłu okładki – zabawny i oryginalny – wydał mi się zachęcający, bez zbędnego wahania chwyciłem za wspomniane dzieło. Jak się wkrótce okazało, była to jedna z moich najtrafniejszych decyzji od przynajmniej kilku miesięcy, jeśli chodzi o dobór lektury. Fabuła okazuje się dość oryginalna. Aby uciec od swych przeciwników, sumeryjski arcymag Kreol decyduje się na wielce ryzykowny krok – wraz ze swym filigranowym dżinem-sługą ukrywa się w grobowcu i zapada tam na długi, bo trwający aż pięć tysięcy lat, sen. W ten sposób, a także dzięki wyprawie archeologicznej, która odkryła jego miejsce spoczynku, budzi się we współczesnym San Francisco. Jako że przeżycie w naszych realiach bez jakichkolwiek informacji jest niewątpliwie sporym wyczynem, nasz bohater ochoczo przyjmuje pomoc tutejszej młodej policjantki, napotkanej w dość niespodziewanych okolicznościach. Teraz Kreol ma szansę zadomowić się w nowych czasach, jednak szybko okazuje się, że jego wrogowie wcale nie zniknęli w mrokach dziejów. Powieść okazała się tak bardzo wciągająca, że na jej pochłonięcie wystarczyło mi jedno popołudnie. Co ciekawe, fabuła nie ma w tym pierwszorzędnej zasługi, albowiem ta jeszcze nie zdążyła się rozkręcić i jak na razie obyło się bez fajerwerków. Nic w tym dziwnego, skoro recenzowana przeze mnie pozycja to dopiero pierwsza z dwu części Arcymaga (a znając...



1 страница из 154
читать на одной стр.
Настроики
A

Фон текста:

  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Аа

    Roboto

  • Аа

    Garamond

  • Аа

    Fira Sans

  • Аа

    Times

стр.
Aleksander Rudazow Arcymag. Część I

Przełożyła Agnieszka Chodkowska-Gyurics

To powiedziawszy, zawołał donośnym głosem:

„Łazarzu, wyjdź na zewnątrz!” I wyszedł zmarły,

mając nogi i ręce powiązane opaskami,

a twarz jego była zawinięta chustą.

Ewangelia wg św. Jana

(tłumaczenie wg Biblii Tysiąclecia)

Wskrzeszenie martwego to zadanie trudne

i czasochłonne, ale możliwe, jeśli podejdzie się doń

umiejętnie i odprawi wszystkie niezbędne rytuały.

Magiczna księga Kreola

Prolog

Profesorze, to niesamowite! – zawołał Simon z zachwytem. – Czy to możliwe, że ma pięć tysięcy lat? Wygląda jakby umarł miesiąc temu! Może to wampir?

Profesor Green z pobłażaniem popatrzył na swego pomocnika. Młody Simon był jeszcze studentem, a profesor Green bardzo wątpił, czy kiedykolwiek zakończy studia na uniwersytecie. Co prawda młodzieniec szczerze kochał historię i archeologię, ale w żadnej z tych nauk nie przejawiał ani krzty talentu. Cechował się dziurawą pamięcią, absolutnym brakiem umiejętności skupienia się nad czymś konkretnym dłużej niż pięć minut, a przede wszystkim – niepodatną na żadne wpływy duszą romantyka. Profesora zmęczyło już wyjaśnianie uczniowi, że zawód archeologa zupełnie nie przypomina tego, czym zajmują się, swoją drogą znani, Indiana Jones czy Lara Croft. To przede wszystkim nudne wykopywanie starych kości i czaszek, a potem nie mniej nudne studiowanie ich w ciszy gabinetu. Archeolodzy niezwykle rzadko znajdują skarby, a jeszcze rzadziej mają do czynienia z bandytami, nie mówiąc już o bardziej osobliwych siłach nieczystych. Tym niemniej Simon cały czas nie tracił nadziei.

– Wampiry nie istnieją – dobrodusznie uśmiechnął się profesor. – Masz rację, ten obiekt rzeczywiście zachował się nadzwyczaj dobrze. Obawiam się, że chwilowo nie mogę wyjaśnić tego faktu…

– A wersje? – Asystent natychmiast zaczął kusić profesora. Poznał już dobrze tego starego kozła i dawno przekonał się, że szanowany archeolog najbardziej ze wszystkiego lubi tworzyć różne hipotezy i wyjaśniać to, co niewyjaśnione.

Комментарии к книге «Arcymag. Część I», Александр Валентинович Рудазов

Всего 0 комментариев

Комментариев к этой книге пока нет, будьте первым!

РЕКОМЕНДУЕМ К ПРОЧТЕНИЮ

Популярные и начинающие авторы, крупнейшие и нишевые издательства