— A zresztą ani trochę nie szkoda — oświadczył właściciel. — Czy nie zdarzało się panu dostrzegać, na ile to, co nieznane, ciekawsze jest od tego, co wiemy na pewno? Nieznane pobudza myśl, zmusza krew, aby szybciej krążyła w żyłach, rodzi zdumiewające fantazje, obiecuje, łudzi. Niewiadome to niczym błędny ognik w czarnej otchłani nocy. A kiedy zostaje już poznane, staje się płaskie, szare i już nie daje się odróżnić od szarości dnia powszedniego.
— Jest pan poetą, Alec — powiedziałem z jeszcze większym roztargnieniem. Patrzyłem na Kaisę i świetnie rozumiałem Seguta. Pulpecik na tle pościeli wyglądał nadzwyczaj kusząco. Było w niej coś nieznanego, coś jeszcze niepoznanego…
— No to jest pan w domu — powiedział właściciel. — Proszę się rozlokować, odpoczywać i w ogóle robić to, na co ma pan ochotę. Narty, sprzęt, wszystko jest na dole do pańskiej dyspozycji. Gdyby pan czegoś potrzebował, proszę się zwracać bezpośrednio do mnie. Obiad jest o szóstej, a jeśli ma pan ochotę teraz coś przegryźć albo się nieco pokrzepić, mam na myśli alkohol, proszę powiedzieć Kaisie. Życzę dobrego wypoczynku.
I wyszedł.
Комментарии к книге «Hotel pod poległym alpinistą», Arkadij i Borys Strugaccy
Всего 0 комментариев