«Hotel pod poległym alpinistą»

1272

Описание

…Poznajmy najpierw komisarza Petera Glebskego który mimo polsko brzmiącego nazwiska jest niezbyt bystrym przedstawicielem policji jakiegoś bliżej nie określonego alpejskiego państwa. Nie żeby polscy przedstawiciele prawa byli jakoś bardzo bystrzy ale w kryminałach przyzwyczajeni jesteśmy jednak do błyskotliwych śledczych. Glebsky jest zmęczonym, wielce zasłużonym komisarzem policji który przyjeżdża na długo oczekiwany urlop do jak się wydawało spokojnego miejsca zagubionego gdzieś wysoko w górach. Ma niestety typowe przypadłości policjanta. Dużo pije, trzyma się regulaminu oraz narzeka na szefa (który to notabene wysyła go w to miejsce na urlop). Gdy wiec jeden z gości dwumetrowy Szwed Olaf Andvarforsen zostaje znaleziony w swoim pokoju ze skręconym karkiem przystępuje do kolejnego typowego, rutynowego śledztwa. Sprawdza ślady, przesłuchuje wszystkich gości, zamyka podejrzanych ale to nie zbyt przybliża go do rozwiązania sprawy. Wszystkich podejrzewa, na dodatek pojawia się dziwna postać Loirevic, cudem uratowana spod lawiny która chce się spotkać z ofiarą. Jest też tajemnicza walizka, oferta przekupstwa, pogróżki i „dobre rady od życzliwych”. Glebsky w związku z tym nie śpi, jeszcze więcej pije i zupełnie nie przyjmuje rad od przyjaciół. Co gorsza traci czujność. Najpierw wiec solidnie obrywa od przesłuchiwanego oprycha potem twardo trzymając się procedur pozwala na masowe zabójstwo które zostaje dokonane przez przybyłą helikopterem bandę nasłaną przez byłego hitlerowca a obecnie senatora Goldenwassera. Wprawdzie sprawiedliwość dopada przestępców a komisarz Glebsky awansuje, żeni się ma dzieci i wnuki. Na starość jednak wspomina ze smutkiem że nie wszystko tak poszło jak powinno…



159 страница из 159
читать на одной стр.
Настроики
A

Фон текста:

  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Аа

    Roboto

  • Аа

    Garamond

  • Аа

    Fira Sans

  • Аа

    Times

стр.

Kiedy jest ze mną źle, żona siada obok i zaczyna mnie pocieszać. Mówi, że gdybym nawet nie przeszkadzał Mosesowi w ucieczce i że gdyby nawet udało się im wszystkim uciec, to i tak doszłoby do wielkiej tragedii, ponieważ wtedy gangsterzy napadliby na hotel i prawdopodobnie wymordowaliby nas wszystkich. Wszystko to jest absolutnie słuszne. Ja sam nauczyłem ją tak mówić, tylko że teraz już zapomniała o tym i wydaje się jej, że to jej własne myśli. Ale mimo to pod wpływem jej słów robi mi się odrobinę lżej. Lecz nie na długo. Tylko do chwili, w której przypominam sobie, że Simon Simonet do samej śmierci nigdy nie odezwał się do mnie ani jednym słowem. Przecież nieraz spotykaliśmy się — i na procesie Hincusa, i w telewizji, i na posiedzeniach niezliczonych komisji — a Simonet nie odezwał się do mnie ani jednym słowem. Ani jednym słowem. Ani jednym.

Оглавление Arkadij i Borys Strugaccy . Hotel pod poległym alpinistą Rozdział I Rozdział II Rozdział III Rozdział IV Rozdział V Rozdział VI Rozdział VII Rozdział VIII Rozdział IX Rozdział X Rozdział XI Rozdział XII Rozdział XIII Rozdział XIV Rozdział XV Epilog Реклама на сайте

Комментарии к книге «Hotel pod poległym alpinistą», Arkadij i Borys Strugaccy

Всего 0 комментариев

Комментариев к этой книге пока нет, будьте первым!

РЕКОМЕНДУЕМ К ПРОЧТЕНИЮ

Популярные и начинающие авторы, крупнейшие и нишевые издательства