«Kowal z Podlesia Większego»

1656

Описание

W alegorycznym opowiadaniu Kowal z Przylesia Wielkiego Tolkien porusza jeden ze swych ulubionych tematów — niepotrzebną wojnę toczoną przez sceptyków ze światem wyobraźni. A przecież podróż do krainy fantazji przynosi ze sobą świeżość spojrzenia, która upiększa postrzeganie rzeczywistości. Przylesie Wielkie słynie z biegłych w swoim zawodzie rzemieślników i ze znakomitej kuchni. Pewnego dnia urzędujący Mistrz Kucharski wyrusza w drogę nie wiadomo dokąd. Wraca z czeladnikiem. Nie jest to jednak zwyczajny uczeń. To król czarodziejskiego ludu. Ma on do wypełnienia misję, która zmieni losy pewnego chłopca...



1 страница из 26
читать на одной стр.
Настроики
A

Фон текста:

  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Аа

    Roboto

  • Аа

    Garamond

  • Аа

    Fira Sans

  • Аа

    Times

стр.
Kowal z Podlesia Większego

Kiedyś — niezbyt dawno temu dla ludzi obdarzonych długą pamięcią i niezbyt daleko dla tych, którzy mają długie nogi–była wieś, nie bardzo duża, lecz nazywana Podlesie Większe, ponieważ w odległości kilku mil od niej kryło się w kępie drzew Podlesie Mniejsze. Wieś była w swoim czasie zamożna i mieszkało tam sporo ludzi dobrych, sporo złych i sporo średnich, jak wszędzie.

Wieś ta była na swój sposób niezwykła, słynęła bowiem w całej okolicy z biegłych w zawodzie rzemieślników, a szczególnie ze znakomitej kuchni. Miała ogromną Kuchnię, należącą do rady gromadzkiej, a urzędujący tam Kuchmistrz cieszył się ogólnym poważaniem. Kuchnia oraz dom Kuchmistrza przytykały do świetlicy gromadzkiej, największego i najpiękniejszego budynku we wsi. Zbudowano go z solidnego kamienia i solidnego dębu i utrzymywano starannie, chociaż już go nie malowano i nie zdobiono złoceniami jak niegdyś; w świetlicy odbywały się zebrania, narady, publiczne bankiety i rodzinne uroczystości. Kuchmistrz miał pełne ręce roboty, bo przy każdej takiej okazji musiał przyrządzać odpowiednie dania. Uczty wyprawiano często i w różnych porach roku, a za „odpowiednie” uważano dania liczne, obfite i tłuste.

Ze szczególnym upragnieniem czekali wszakże wszyscy na pewien festyn, jedyny w ciągu zimy, trwający przez cały tydzień i kończący się o zachodzie słońca ostatniego dnia zabawą zwaną „Biesiadą grzecznych dzieci”. Zapraszano na nią tylko nielicznych gości. Niewątpliwie pomijano niektórych godnych tego zaszczytu”, a znowu innych, wcałe na to nie zasługujących, zapraszano przez pomyłkę, tak to już jest na świecie, nawet gdy organizatorzy bardzo się starają robić wszystko jak najlepiej. Tak czy inaczej, o uczestnictwie w tej zabawie rozstrzygała głównie data narodzin dziecka, bo biesiada taka odbywała się raz na dwadzieścia cztery lata i zapraszano tylko dwudziestu czterech gości. Okazja ta wymagała od Kuchmistrza specjalnego wysiłku i musiał prócz mnóstwa innych przysmaków podawać na deser Wielki Tort. Od tego, czy tort udał się bardziej czy mniej wspaniale, zależała sława Kuchmistrza, bo prawie żaden z nich nie pełnił swoich funkcji tak długo, by mieć sposobność popisania się tym arcydziełem więcej niż raz w życiu.

Комментарии к книге «Kowal z Podlesia Większego», Джон Рональд Руэл Толкин

Всего 0 комментариев

Комментариев к этой книге пока нет, будьте первым!

РЕКОМЕНДУЕМ К ПРОЧТЕНИЮ

Популярные и начинающие авторы, крупнейшие и нишевые издательства