Жанр:

«Fatum»

1114

Описание

Historia zaczyna się wręcz banalnie, ale to wszystko pozory. W strzelaninie na posterunku dwóch zamaskowanych bandytów zabija policjanta, rani komendanta Jeffreya Tollivera i bierze zakładników, wśród których jest lekarka Sara Linton, jego była żona. Bezwzględni napastnicy nie zgłaszają żadnych roszczeń. Pozostali w mieście koledzy po fachu – Lena i Frank – usiłują gorączkowo ustalić tożsamość zabójców…



3 страница из 323
читать на одной стр.
Настроики
A

Фон текста:

  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Текст
  • Аа

    Roboto

  • Аа

    Garamond

  • Аа

    Fira Sans

  • Аа

    Times

стр.

Na wprost tej swoistej galerii, za wysokim kontuarem o blacie krytym beżowym laminatem, było usytuowane stanowisko Marli, które oddzielało gości od sali ogólnej. Sekretarka nie należała do kobiet szczególnie niskiej postury, lecz zaawansowany wiek wygiął jej sylwetkę w niemal idealny kształt znaku zapytania. Do tego zawsze miała okulary zsunięte na czubek nosa, i Sarę – która także musiała już wkładać okulary do czytania – nieustannie kusiło, by je poprawić, ledwie mogła się powstrzymać przed tym odruchem. Oczywiście nigdy by się na to nie odważyła. Marla wiedziała absolutnie wszystko o mieszkańcach miasteczka, a nawet o ich psach czy kotach, o niej wiedziano niewiele. Była bezdzietną wdową, jej mąż zginął na froncie w czasie drugiej wojny światowej. Od urodzenia mieszkała przy ulicy Hemlock, czyli dwie przecznice od rodzinnego domu Sary. Robiła na drutach, nauczała w szkółce niedzielnej, a przede wszystkim pracowała na całym etacie w komisariacie policji, gdzie odbierała telefony i próbowała zapanować nad wiecznie porozrzucanymi stertami papierzysk. Szczerze mówiąc, niewiele to mówiło o życiu prywatnym Marli Simms. A Sara była przekonana, że w ciągu osiemdziesięciu z górą lat musiały w nim nastąpić jakieś ważne wydarzenia, nawet jeśli kobieta spędziła całe życie w tym samym domu, w którym się urodziła.

Wskazując obszerne pomieszczenie za stanowiskiem sekretarki, Brad tłumaczył dalej dzieciom:

– A tam detektywi i funkcjonariusze tacy jak ja prowadzą wszystkie sprawy… rozmawiają przez telefon i w ogóle… przesłuchują świadków, spisują raporty, wprowadzają dane do komputera…

Umilkł stopniowo, uświadomiwszy sobie, że chyba nikt go nie słucha. Większość dzieciaków ledwie mogła dostrzec sufit sali ogólnej nad kontuarem. Zresztą, nawet gdyby było inaczej, widok około trzydziestu biurek ustawionych w pięciu rzędach i porozdzielanych rozmaitymi regałami oraz metalowymi szafkami na akta i tak nie przykułby ich uwagi. Sara pomyślała, że cała grupa zaczyna teraz gorzko żałować, iż nie została dzisiaj na lekcjach w szkole.

– Za parę minut pokażę wam cele, w których trzymamy aresztowanych… – podjął Brad. Zerknął nerwowo na Sarę, jakby się bał, że za chwilę wytknie mu oczywistą nieścisłość, po czym wyjaśnił: – To znaczy… nie aresztujemy ich tam, tylko zamykamy już po aresztowaniu. Przetrzymujemy zatrzymanych w celach.

Комментарии к книге «Fatum», Карин Слотер

Всего 0 комментариев

Комментариев к этой книге пока нет, будьте первым!

РЕКОМЕНДУЕМ К ПРОЧТЕНИЮ

Популярные и начинающие авторы, крупнейшие и нишевые издательства